A za oknem śnieg...
Komentarze: 4
Jestem ledwo żywa... co się dziwicie... bycie Śnieżynka nie jest łatwe, trafienie do głowek dzieciaków też nie nalezy do łatwych...a przeżycie mapy Kuli graniczy z cudem... bardziej rozpisywać mi się nie chce, bo i tak nikt tego nie czyta, a ja to wiem... Ewentualnie dla niewtajemniczonych i ciekawskich napiszę, że byłam w szkole Śnieżynką i czułam się jak pani z burdelu( nie wiem jak czuje sie pani z burdelu, ale się domyślam...) potem miałam etap nocny autorstwa Mariusza...a następnego dnia szkoliłam dziciaki w Marszach na Orientację...nic więcej dodawać nie muszę, czuje się przygnieciona cięzarem życia, więc idę się regenerować w śnie. Muszę mieć siły na jutro...Jak będzie jeszcze śnie to idę na sanki... S();
Dodaj komentarz