Archiwum 23 grudnia 2003


gru 23 2003 Śmierć nadeszła...
Komentarze: 5

Nie pytam Boga dlaczeg ja... widocznie tak miało być...ale ja juz nie chce...poddaje sie...za duzo w moim zyciu jest lez smutku i cierpienia....nawet lzy sprawiaja mi bol... wszytko mnie dobija...nie mam sily walczyc... jestem slaba i bezbronna jak male dziecko. chce umrzec...tylko smierc mmoze przyniesc mi ulge.... Boże wybacz...zapomnijcie o mnie...tak bedzie najlepiej dla wszystkich...nie chce zeby ktokolwiek kiedykolwiek przeze mnie cierpial. bede nad Waszymi glowami...spojrzcie czasem w gore, pomachajcie mi...bede nad Wami czuwac...a niedlugo niestety sie spotkamy...

Kiedys samobojcow uwazalam za egoistow...bo nie mysleli o innych ludziach kiedy umierali...ale teraz ich zupelnie rozumiem... w takich kryzysowch chwiach nie mysli sie o innych ludziach...tak samo jak oni nie mysleli o mnie...

Mialam plany na przyszlosc...chcialam zalozyc rodzine, miec duzo dzieci, pomagac ludziom, skonczyc studia..chcialam zeby swiat mnie poznal...ale lepiej bedzie jak poprostu odejde jak cien...przez nikogo nie zauwazona...zobaczycie beze mnie bedzie Wam lepiej... i po kilku dniach wszystko wroci do normy, tak jak wtedy kiedy ja jeszcze bylam z Wami...

Pisze brednie...wiem, ale tak sie w tej chwili czuje...postarajcie sie to uszanowac...moze jeszcze tu wroce...pożyjecie zobaczycie...Do moich drzwi puka śmierć. Ide jej otworzyc, w końcu tak długo na nią czekałam...

Życze Wam zdrowych, wesołych Świąt Bożego Narodzenia...żebyści potrafili doceniać to co niesie Wam życie. życze mniejszej ilości takich blogów jak mój i wszystkiego wszystkiego naj...

rybka-zwana-sledziem : :